Wczoraj przyjechał ojciec hostki na weekend, więc jestem zwolniona
z opiekowania się dziećmi na prawie cały dzień, jedynie pomóc zrobić śniadanie
i potem czas mam wyłącznie dla siebie.
Chociaż wiadomo, jak któreś z dzieci przychodzi do mojego pokoju,
to się z nimi bawię, nie wyganiam ich czy coś.
Od wczoraj całe miasto pokrywa mgła, która za nic nie chce ustąpić.
To chociaż słabo wszystko widać, to i tak wybrałam się na zwiedzanie Burg Kronberg.
Nie wierzcie na 100% maps.google, bo sprawdzając trasę do zamku
(der Burg / das Schloss)
okazało się później, że w przeciwną stronę mnie prowadziło,
gdyby nie znak: Burg Kronberg --->,
to bym wylądowała w innym miejscu.
No ale... jak już dotarłam, to przywitali mnie miło pracownicy zamku.
Jeden z nich, gdy dowiedział się, że pochodzę z Polski, to od razu pochwalił się,
że był w Szczecinie i w Gnieźnie
oraz że umie powiedzieć: "Dziękuję Ci" ;)
Wręczył mi broszurkę z mapką po zamku oraz tłumaczenie po polsku broszurki.
Za wstęp zapłaciłam 2 euro.
Wzniesienie zamku datuje się pod koniec XII wieku.
W różnych czasach zbudowano trzy części zamku:
Zamek Górny (XII w.), Zamek Dolny (XIV w.) oraz Zamek Średni (XV w.)
Wracając z zamku przechodziłam przez Stare Miasto:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz