Pierwsza myśl o zostaniu au pair pojawiła się w roku 2011 tuż po mojej maturze.
Uznałam, że to fajny pomysł na naukę języka obcego oraz poznanie innego kraju.
Zaczęłam więc szukać informacji na temat au pair.
Znalazłam wiele blogów prowadzonych przez ówczesne aupairki,
które miały odmienne opinie w tym temacie.
Po dłuższym czasie stwierdziłam, że
1) nie mam zbytniego doświadczenia w opiece nad dziećmi,
2) nie czułam się pewnie pod względem spędzenia kilkunastu miesięcy poza krajem,
3) uznałam, że mój angielski nie jest wystarczająco dobry,
by móc bez problemu się dogadać oraz
4) zaczęłam dostawać dziwne maile od rzekomych hostów i bałam się,
że mogliby okazać się oszustami...
Co się zmieniło?
Otóż nabrałam doświadczenia w opiekowaniu się dziećmi.
Zajmowałam się w wakacje dwuletnim chłopcem oraz za każdym razem, gdy wracałam do domu to spędzałam czas z moim siostrzeńcem. Mój angielski jest nieco lepszy, aczkolwiek dalej czuję się skrępowana, gdy chodzi o mówienie. Przez ostatnie 3 lata podczas studiów większość tygodni spędziłam poza domem. Doceniłam przez to czas, który mogę spędzić z rodziną, w domu, u siebie.
Pomysł się odrodził za sprawą mojej współlokatorki,
która też kiedyś była aupairką w Niemczech i bardzo jest zadowolona z tego wyjazdu.
Z ogromnym entuzjazmem poleciła mi zostanie au pair.
I w ten oto sposób zaczęłam od zarejestrowania się na stronie aupair-world.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz