Wczoraj w środę byłam na kursie niemieckiego. Jak wcześniej pisałam, hostka zapisała mnie na poziom B1.
W ciągu 1,5 godziny jedynie powiedziałam parę zdań o sobie i tyle... bo więcej nie umiem :P Ale za to zadanie z odmianą przez przypadki zrobiłam prawie bezbłędnie (zrobiłam tylko jeden błąd :P ).
W grupie jest razem ze mną 10 dziewczyn. Imion jeszcze dokładnie nie pamiętam, ale pochodzą one z Ukrainy, Czech, Włoch, Francji, Sri Lanki, Japonii i z Kamerunu. Wśród nich jestem najkrócej w Niemczech.
Każda z nich bardzo dobrze sobie radzi z niemieckim - a ja przeciwnie. Rozumiałam jedynie jakieś 50% z całej lekcji.
Na kurs będę musiała dojeżdżać do Konigstein (jakieś 15 minut jazdy autobusem).
Spotykać się będziemy co tydzień w środę, od godziny 9.30 do 11.00.
Za kurs zapłaciła rodzina (137€ za 13 spotkań po 1,5 godziny). Na pierwszym spotkaniu nie byłam, bo odbyło się ono 1.10 a ja przyjechałam dopiero dwa dni później.
Kurs trwać będzie aż do 28.01.2015 r.
Używać będziemy podręcznika z serii Ja genau! Deutsch als Fremdsprache. Sprachtraining. Hostka zamówiła mi go już tego samego dnia, a przysłano dzisiaj. Chciałabym, żeby i w Polsce tak sprawnie działała poczta. Paczka, która ma iść 2 dni - powinna być po 2 dniach w moich rękach, a nie po dwóch tygodniach i to jeszcze po wielokrotnych upomnieniach...
Dzisiaj z kolei host pomógł mi założyć konto w banku :) wydrukował formularz, pomógł wypełnić, wysłaliśmy na poczcie do banku i teraz mam czekać parę dni na odesłanie karty itd i dopiero wtedy dostanę kasę. Nawet nie musiałam prosić o zakładanie konta, hostka to od razu zaproponowała, bo to też jest dla nich wygodne, z tego względu, że w ten sposób mogą mieć dowód, że mi płacą i dzięki temu mieć zwrot podatku czy jakoś tak :P
Hostka dzisiaj rano w połowie drogi do przedszkola, zapytała się, czy zastąpić mnie w pchaniu wózka, na co ze zdyszanym głosem odpowiedziałam, że poradzę sobie i że to jest niezłe ćwiczenie na spalenie kalorii :) ale naprawdę można się zmachać. Z powrotem też nie jest łatwo, bo ciężki wózek ciągnie mocno w dół i w czasie deszczu, gdy droga jest śliska, można bardzo łatwo się poślizgnąć. Mam nadzieję, że mnie to nie spotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz